wtorek, 1 lipca 2014

Rozdział 21 - ,, muszę zadbać o swoją przyszłą rodzinę ''

Oczami Victorii 

Leżałam już dobre pół godziny w swoim pokoju i dalej było mi nie dobrze. W pewnym momencie zobaczyłam jak drzwi do mojego pokoju otwierają się a do pokoju wszedł Justin. Spojrzałam na niego i zobaczyłam że na jego twarzy nie widać już zdenerwowania tylko smutek.
* Mogę wejść ? - zapytał 
* Już wszedłeś więc siadaj - powiedziałam podnosząc się i siadając na łóżku.
Justin usiadł obok mnie i spoglądał na mnie smutnym wzrokiem.
* Justin proszę cię ja chce chodzić do szkoły zostało mi kilka miesięcy..skończę szkołę przed rozwiązaniem ciąży - oznajmiłam 
Wtedy usłyszałam z ust Justina to no co miałam nadzieję.
* Okej Kochanie możesz chodzić do szkoły tylko obiecaj mi że jak źle będziesz się czuła to będziesz dzwonić po mnie i będziesz wracać do domu - powiedział uśmiechając się do mnie
* Obiecuje - powiedziałam przytulając się do niego.
Ucieszyłam się że jednak Justin pozwoli mi chodzić do szkoły. Miałam jednak inne zmartwienie. Bałam się że cała szkoła będzie trąbić o tym że urodzę Justinowi Bieberowi dziecko. Nie chciałam rozgłosu.
Ustaliłam razem z Justinem że jak będzie po mnie przyjeżdżał to tak aby nikt nas nie zobaczył. Justin zgodził się.
* Kochanie - wyszeptał Justin 
* Tak ? 
* Pójdziemy na zakupy ? - zapytał z radością w głosie 
* Jakie zakupy ? Lodówka jest pełna - oznajmiłam 
Justin zaśmiał się głośno a ja dalej nie wiedziałam o jakie zakupy mu chodzi.
* No dla dziecka..łóżeczko , wózek , ciuszki itp .. powiedział 
* Justin za szybko to wszystko jest - oznajmiłam 
Justin spojrzał na mnie z uśmiechem i pocałował mnie w usta. Po czym wyszedł pośpiesznie z mojego pokoju.

Oczami Justina 

Wybiegłem z pokoju Viki i pobiegłem ubrać się szybko po czym bez słowa opuściłem dom i ruszyłem do auta. Miałem w głowie pomysł w zasadzie niespodziankę dla mojej ukochanej. Chciałem ją jak najszybciej zrealizować. Pojechałem do biura nieruchomości. Tak , chciałem kupić dom tylko dla mnie i dla Victorii oraz naszego dzidziusia. Po 30 minutach byłem na miejscu. Tam człowiek który zajmował się doradzaniem przy kupnie domu przedstawił mi oferty. Oglądałem zdjęcia i nie mogłem się zdecydować. Brałem pod uwagę przestronność i standard z myślą o moim potomku. Z dwie godziny później umówiłem się z facetem na oglądanie domu które miało się odbyć jutro. Wiedziałem że nie mogę powiedzieć prawdy Victorii gdzie byłem bo to ma być niespodzianka. Po kilku minutach opuściłem biuro i wyruszyłem w dalszą trasę aby realizować mój plan. Pojechałem do sklepu jubilerskiego. To wszystko zajęło mi cały dzień dopiero pod wieczór wróciłem do domu. Poszedłem do pokoju mojej księżniczki lecz ona już spała. Podszedłem do niej i pocałowałem ją delikatnie w usta po czym położyłem się obok niej i przytuliłem do siebie. Wiedziałem że teraz muszę zadbać o swoją przyszłą rodzinę aby czuli się bezpiecznie i byli szczęśliwi.

1 komentarz:

  1. Boski rozdział. Mam nadzieję, że Justin szybko się jej oświadczy :) czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń